sobota, 17 marca 2018

Różowa, kokosowa przyjemność i kolejne fiolety

Witajcie, Kochani! ;)
Dzisiaj będzie dość krótko, za to bardzo interesująco.
Podsumuję bowiem moje pierwsze odczucia związane z nowym tuszem marki Maybelline - Total temptation. Tusz ma być wyjątkowo kremowy, nadawać rzęsom miękkość i rozprowadzać się z łatwością musu. Do tego obiecuje nam, że podkreśli rzęsy, wydłuży i pogrubi dając spektakularny efekt bez grudek i osypywania. Wszystko to (gdyby mało było zachwytów) ma zwieńczyć piękny, kokosowy zapach ;)
Tusz wygląda przepięknie, ma różowe, matowe opakowanie, które przyciąga wzrok. Natychmiast zapragnęłam go wypróbować i wylądował w moim koszyku!



Zapach rzeczywiście jest bardzo słodki i przypomina lekko marcepan lub waniliowy budyń.
Konsystencja jest mocno kremowa, powiedziałabym że nawet delikatnie przypomina puszysty mus.
Kolor, który kupiłam to ten najmocniej czarny, z tego co widziałam są chyba dwie czernie i brąz w gamie kolorystycznej. Aplikacja faktycznie jest przyjemna, siedziałam nad rzęsami dość długo i zachwycałam się tą konsystencją. Szczoteczka jest klasyczna, syntetyczna z włoskami, nie silikonowa. Tusz nie rozdziela rzęs aż tak dobrze, za to ładnie się do nich przykleja, pogrubia, sprawia że wyglądają na gęstsze i lekko wydłuża.  Ja mam moje rzęsy dość długie i gęste, rzadko przyklejam sztuczne, ponieważ z pomocą tuszu osiągam zadowalający efekt. Wydaje mi się, że mniej zadowolone z niego mogą być właścicielki delikatnych, krótszych rzęs, ponieważ prawdopodobnie będzie je sklejał i może odbijać się na powiece podczas nakładania go na rzęsy.

Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to zbyt duża ilość produktu na szczoteczce, musiałam ją trochę wytrzeć z nadmiaru o brzegi opakowania. No i jak w większości świeżo otwartych tuszów, praca nad rzęsami wymaga dłuższej chwili. Dla mnie każdy tusz zaczyna być najlepszy do użytku tak po tygodniu od otwarcia, kiedy leciutko podeschnie i nie jest taki 'mokry'.
W porównaniu do moich ulubionych tuszy L'Oreal Volume million lashes wypada całkiem dobrze, mogę powiedzieć, że prawie im dorównuje. Z czystym sercem mogę go polecić, jest bardzo przyjemny i 'bajerancki', co dodatkowo uprzyjemnia aplikację.


Tak to mniej więcej wygląda na zdjęciach. Opis tego makijażu jest na mojej stronie na fb, zapraszam do odwiedzenia i zaobserwowania stronki! (KLIK)

Na dzisiaj to wszystko,
Buziaki! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz