poniedziałek, 21 stycznia 2019

Wyprzedaż Biedronki - kosmetyki, akcesoria do domu

Witajcie, Kochani!


Ostatnio nieźle przymroziło, więc jedyne na co ma się ochotę to gorąca herbata i ciepłe skarpetki - w moim przypadku ten zestaw to zimowy must-have :)

Na osłodę nasze ukochane supermarkety Biedronka przygotowały wyprzedaż, która nie jest jakoś mocno nagłośniona ale mamy tam (według tego co jest napisane na wiszących karteczkach na półkach z przecenami) aż do 85% tańsze produkty. I zgodzę się z tym, zważając na to że ceny niektórych kosmetyków zaczynają się od 0,99 groszy. Natrafiłam na tą promocję zupełnie przypadkiem, będąc na zakupach z moją mamą. Zauważyłam, że są w promocji jej ulubione płyny do mycia naczyń i sodowe odtłuszczacze ekologiczne firmy Frosh. I wtedy zaczęło się szukanie bo były aż trzy wielkie regały przecenionych towarów.


Zima dla mnie upływa pod znakiem regeneracji i pielęgnacji. Akurat weszłam w taki okres, w którym włosy, skóra, paznokcie a także mój organizm od środka są mocno przeciążone ciągłymi stylizacjami,zabiegami i ciężkim jedzeniem. Dlatego ucieszyłam się, że będę mogła zakupić spory zapas takich rzeczy codziennego użytku, do higieny i pielęgnacji.

1. Produkty do pielęgnacji twarzy i ciała


Maska matująca Back to nature, którą kupiłam ze względu na to, że używałam już świetnego peelingu enzymatycznego tej marki. Jestem ciekawa jakie będzie działanie tej maski i czy również tak pięknie wygładzi mi buzię. Wspomniany peeling opisałam w poprzednim poście o podsumowaniu 2018. Cena maski - 6,50 zł (wcześniej ok.12 zł)


Maska Be beauty Dermonight na noc z kawiorem - wygładzanie. Ta seria bardzo mocno przykuła moją uwagę, zakupiłam również żółtą wersję z witaminą C. Cena jednej maski to 2,99 zł

Kolejne maski z Be beauty - tym razem Peel-off metaliczne, niebieska kojąca oraz srebrna oczyszczająca. Mam już jedną maskę z tej serii - Rosegold regenerująca. Jestem z niej zadowolona, ma delikatnie odświeżające, zmiękczające działanie. Łatwo odchodzi od twarzy, ma piękny zapach perfum. Cena to 2,99 zł


Maska premium w płachcie Odmłodzenie - wersja karnawałowa. Używałam jej w okresie Świątecznym 2 razy i bardzo mi się spodobała. Mocno nawilża, napina skórę. Cena to 2,99 zł


Coś, czego jestem niezmiernie ciekawa i jedyna rzecz z makijażu, czylli Vollare baza matująca pod makijaż. Naturalna, oczyszczająca, long lasting. Kiedy zużyję moją ulubioną bazę z Wibo Unicorn Tears, zabiorę się za testowanie tej. Cena to 6,50 zł


Maska w płachcie, której wcześniej nie widziałam w Biedronkach. Firma Muju, koreańska. Ma działać rozświetlająco, również jestem bardzo ciekawa działania tego produktu, zwłaszcza, że nie jest to typowy produkt Biedronkowy tylko coś innego. Cena: 4,99 zł


Mgiełka do ciała Karambola/Gruszka Allvernum. Nie znam tej marki kosmetyków, dlatego chciałam sprawdzić jak się ta mgiełka spisze. Ma delikatny, gruszkowy zapach i fajnie odświeża, nie wyczułam w niej alkoholu, którego nie lubię w takich produktach (jak np. mgiełki Avonu, które wysuszają). Cena to 3,99 zł


Dezodorant męski L'Oreal XXL, kupiłam go bo lubię takie konkretne antyperspiranty, które długo utrzymują świeżość, a te męskie są moim zdaniem dużo lepsze od damskich wersji :) Kosztował mnie 4,99 zł

Kupiłam jeszcze kilka innych masek do twarzy, są na zdjęciach zbiorczych na górze posta, ceny to od 0,99 groszy do 5 zł.

2. Produkty do włosów i paznokci, których jest już troszeczkę mniej ;)

Cleaner Be beauty do przemywania paznokci przy manicure hybrydowym. Nigdy nie miałam Cleanera żadnej innej firmy niż Semilac i zobaczymy jak będzie z jego jakością. Hybrydy z Biedronki są świetne i bardzo je polecam. Kosztował mnie 1,89 zł


Szeroki i dość mocno ścierający pilnik do paznokci, idealny do spiłowywania topu hybrydowego oraz formowania kształtu przedłużanych paznokci. Kosztował 0,99 groszy


Również po 0,99 groszy były takie oto produkty do wykonywania  zabiegu laminowania włosów. Wzięłam obydwa rodzaje, są to  2 saszetki na 2 aplikacje. Nigdy wcześniej nie wykonywałam takiego zabiegu i za tą cenę grzech nie spróbować.


Maska do Włosów L'Oreal Elseve magiczna moc olejków - kocham tą serię i jej zapach, jest taki wyrafinowany, świeży, kwiatowy. Maska wyniosła mnie 4,99 zł

Z kosmetyków do włosów kupiłam jeszcze suchy szampon Schauma, który jest na zbiorowym zdjęciu na górze posta. Kosztował 3,49 zł

3 .Produkty do codziennej higieny i akcesoria pielęgnacyjne


 Celulozowe gąbeczki do oczyszczania twarzy, pakowane po 4 sztuki, w cenie 0,99 groszy za paczkę


Trymery do twarzy i brwi Wilkinson - chyba najdroższy mój zakup ale szukałam czegoś takiego, więc się skusiłam, 9,99 zł

Chusteczki do odświeżania ciała z ekstraktem z aloesu, wzięłam kilka paczek na zapas,  2,19 zł za paczkę.


Chusteczki do higieny intymnej, do demakijażu pakowane oddzielnie (20 sztuk) oraz nawilżane chusteczki odświeżające dla dzieci. po 0,99 groszy za paczkę, również kupiłam spory zapas


Plastry do depilacji, często ich używam i bardzo je lubię, równie dobre co plastry Joanna oraz Veet, kupiłam po 2 paczki tych do depilacji twarzy oraz ciała. Cena: 2,19 zł

4. Akcesoria dekoracyjne do domu


Wieszaki do powieszenia na ścianę metalowe, w kształcie flaminga oraz z napisem Welcome, cena była po prostu śmieszna bo aż 2,49 zł :D Było więcej wzorów w innych kolorach, np Kaktusy i inne napisy. Ja wybrałam te dwa


Prześliczny obrazek z koralikami w środku z bardzo fajnym, pozytywnym przekazem. Wygląda naprawdę stylowo, kosztował jedyne 4,99 zł


Duży kubek szary melanż z serduszkiem (złotym, czego na zdjęciu niestety nie widać). Zakochałam się w nim, i niestety pierwszy egzemplarz mi się stłukł podczas pakowania tych wszystkich zakupów więc wróciłam się po kolejny. Były 2 sztuki w takim kolorze, dlatego miałam szczęście, cena to 4,99 zł.

I to już wszystko, co kupiłam na promocji. Jest tego trochę, ale ze względu na naprawdę niskie ceny warto było uzupełnić swoje zapasy, na pewno starczy mi teraz produktów na długie miesiące. Dodam, że daty przydatności kosmetyków w większości są do roku 2020, więc nie są to przeterminowane rzeczy. Chociaż nie ręczę za wszystko, ja sprawdzałam i to, co kupiłam jest ważne jeszcze długo :)

Pozdrawiam wszystkich moich czytelników i wysyłam do Waszych Biedronek, warto spojrzeć czy jeszcze coś ciekawego możecie tam 'wyhaczyć'.

Buziaki :*

sobota, 5 stycznia 2019

Podsumowanie roku 2018 - Najlepsze kosmetyki i produkty spożywcze

Witajcie, Kochani!
Rok 2018 przeleciał w mgnieniu oka, nie wiem dlaczego ale jakoś wyjątkowo szybko się skończył, bo przecież niedawno się zaczął (!?) Tak czy inaczej, był to bardzo ciekawy rok pod wieloma względami i pełen nowych etapów oraz wyzwań dla mnie. Planuję zrobić jeszcze posta z podsumowaniem bardziej duchowym i wydarzeniowym tego roku. Dzisiaj zajmiemy się rzeczami bardziej materialnymi ;)

Fajnych odkryć kosmetycznych było sporo, i opiszę tutaj same perełki, których używałam bardzo często na przestrzeni minionego roku i używam nadal, a także mam w planach używać w przyszłości. To właśnie będzie nasza pierwsza kategoria i od tego sobie zaczniemy. Nie będę rozdzielała pielęgnacji i kolorówki, dlatego porobiłam zbiorcze zdjęcia różnych produktów :))
P.S. Jeśli zastanawiacie się dlaczego jest tak dużo produktów z Oriflame, to odpowiadam - miałam z tą firmą współpracę, o czym też będę wspominała w tej drugiej części podsumowania roku. Produkty przypadły mi do gustu i dużo ich testowałam, dlatego te najlepsze 'upchnęłam' do ulubieńców roku, żebyście mogli również rozeznać się co warto u nich zamawiać.


Od lewej:
Szczotka do włosów z miedzianymi igiełkami z Rossmanna, która zapobiega elektryzowaniu się włosów, działa antybakteryjnie i pomaga w walce z łupieżem. Ja łupieżu nigdy nie miałam, jednak właściwości odżywiające skórę głowy mogą mi się przydać. Szczotka jest ładna, poręczna, nie szarpie włosów, nie drapie. Jestem z niej bardzo zadowolona i będę ją ze sobą zabierać wszędzie, jak do tej pory.

Perfumy Paradise z Oriflame, w których zakochałam się tego lata. Mają tak unikatowy zapach, że ciężko go z czymkolwiek porównać. Jest świeży, wielowymiarowy, lekko pieprzowy. Długo się utrzymuje i odświeża. Do tego ma cudowny flakon.

Peeling enzymatyczny Back to nature Papaya i Bambus z Biedronki. Jest to peeling zawierający enzymy z owoców, nie zawiera drobinek. Jest bardzo łatwy w zastosowaniu, cienką warstwą nakładamy go na skórę i zostawiamy na 10-15 minut. Lekko mrowi skórę. Następnie zmywamy kolistymi ruchami pod wodą. Skóra po nim jest mięciutka, gładka. Likwiduje suche skórki i zanieczyszczenia. Stosuję go 2 razy w tygodniu i bardzo lubię

Tender care - uniwersalny balsam w słoiczku z Oriflame. Używam go głównie do ust chociaż jest też świetny do skórek paznokci, suchych miejsc na ciele np kolan i łokci. Wersja ze zdjęcia to cynamonowa, świąteczna. Mam jeszcze 4 inne zapachy, zawsze mam go w torebce lub kosmetyczce.


HairX CC hair beautifuler Oriflame - Krem CC do włosów w sprayu. Idealnie wygładza, nawilża i dyscyplinuje włosy. Nakładam go na mokre włosy przed rozczesywaniem, znacznie ułatwia ten proces. Pięknie pachnie i jest mega wydajny. Mam go od sierpnia i nadal jest go pełno chociaż używam praktycznie po każdym myciu. Nie trzeba nakładać dużej ilości :)

Golden Rose HD foundation soft focus odcienie 103 i 105 - podkład z spf 15, średnie krycie. Bardzo fajny, lekki i ładnie utrzymujący się podkład. Skóra po nałożeniu go jest optycznie wygładzona i świetlista. Nie robi maski, nie jest tępy w konsystencji i nie zapycha. Wyjątkowo przypadł mi do gustu, ponieważ mało który podkład tak dobrze wygląda u mnie.

Essentials Moisturing day cream Oriflame - uniwersalny, nawilżający krem na dzień o zapachu brzoskwini. Ma ultra lekką konsystencję, w ogóle nie jest tłusty. Używam go pod makijaż zarówno u siebie jak i u klientek. Nie podrażnia, ma piękny zapach. Można stosować do ciała, ja lubię jeszcze nakładać go na dłonie, nie zostawia lepkiej warstwy.

Optimals Body Oriflame - jeden z największych moich hitów! Żel do brzucha i biustu, ujędrnia skórę, pomaga w walce z rozstępami, zwiotczałą skórą. Jest przezroczysty, delikatnie mentolowy zapach. Napina skórę a przy dłuższym stosowaniu naprawdę pomaga ujędrnić i wymodelować biust oraz napiąć luźniejszy brzuch. Bardzo mocno wygładza małe nierówności i nawilża. Serdecznie polecam, również dla kobiet po ciąży.



LaQell - baza oraz top do manicure hybrydowego z Biedronki. Baza bardzo dobrze przyjmuje lakiery innych marek,np Semilac. Jest mega trwała, hybrydy utrzymują się około 3 tygodni kiedy używam jej razem z topem. Top no whipe (nie przemywamy go cleanerm) jest neonowy pod światłem lampy,co sprawia,że widzimy dokładnie gdzie jest nierównomiernie rozłożony lub gdy wyjedziemy nim na skórki. Są nie do zdarcia i łatwo się utwardzają. Polecam, ponieważ kosztują 10 zł a są lepsze od tych firmowych.

Podkład mineralny L'Oreal true match sypki. Mam odcień 1N/1W, który jest dość jasny. Używam go  szybkim, codziennym makijażu i jestem zachwycona tym, jak wygładza i odbija światło. Skóra wygląda zdrowo, promiennie, dobrze kryje niedoskonałości. Można go budować,nie wymaga pudrowania. Bardzo wygodny w użyciu, aplikuję go zbitym pędzlem do podkładu,np Hakuro. Wydajny, mam go od początku roku i nadal jest go sporo w opakowaniu. Coś fajnego na lato, ponieważ na pewno się nie zważy.


Deborah Fluid Velvet mat lipstick - pomadka matowa w odcieniu 52. Jest to kolor lekko metaliczny, głęboki, dość ciemny. Przypomina czerwone wino w połączeniu z wiśnią, ma też nuty brązu i fioletu, zależnie od światła. Nietuzinkowy, wyjątkowy odcień. Dla miłośniczek mocnych ust będzie idealna. Długo się utrzymuje, jednak nie zastyga na skorupkę, zjada się od środka podczas posiłków, można ją spokojnie dokładać bez zmywania.


Wibo Rice powder - tutaj nie muszę chyba przedstawiać produktu, bo to bestseller. Przede wszystkim świetnie trzyma mat! Wygładza i nie bieli aż tak mocno, jak niektóre białe pudry. Lekko 'wilgotna' konsystencja, nie pyli się mocno. Bardzo dobry puder utrwalający.

Bell Vanilla Sugar powder - puder rozświetlający z drobinkami o zapachu wanilii. Wspominałam o nim w poprzednim poście, są też zbliżenia, swatche, także odsyłam do poprzedniego posta po opis. Jest świetny jako rozświetlacz do twarzy i dekoltu.


Dezodorant Fa Summertime moments. Obłędny, świeży, letni zapach. Nie za słodki i nie aż tak owocowy jak inne warianty tej serii. Uwielbiam go, przypomina mi tegoroczne wakacje, dlatego kupiłam kolejny pomimo że lato się skończyło.

Maseczki Be beauty peel-off z biedronki. Mają żywe kolory (takie jak kolor opakowania) i przypominają lejącą się masę perłową. Nanosimy na twarz, czekamy aż wyschną, zrywamy w jednym kawałku. Dobre, ładnie pachnące,skóra po nich jest mięciutka, nie podrażniają, mam wrażenie że nawet trochę oczyszczają. A kupiłam je na promocji za jednyne 0,99 groszy. I to za podwójną saszetkę, ponieważ są dwie maseczki w zestawie.

Paleta Wibo Neutral (Rossmann) kupiona na promocji  -55%. Strzał w dziesiątkę, bardzo uniwersalne, podstawowe odcienie, głównie brązów i szarości. Do tego kilka cieni foliowych i perłowych dobrej jakości. Paleta przydaje mi się praktycznie zawsze, do makijaży dziennych, wieczorowych, używam jej wykonując makijaże na klientkach. Jest w niej wszystko co można nazwać podstawą w makijażu oka. Każda osoba wykonująca w domu makijaż powinna mieć ją w swojej kosmetyczce. Opakowanie lekkie, poręczne, bardzo fajna cenowo.

Krem pod oczy Optimals EvenOut Oriflame. Likwiduje zasinienia pod oczami oraz drobne zmarszczki. Bardzo fajny, lekki krem, wielokrotnie stosowałam go pod makijaż, ale też na noc. Skóra pod oczami przy jego regularnym stosowaniu jest w o wiele lepszej kondycji, lekko zmniejsza opuchliznę. Polecam trzymać go w lodówce, wtedy ulga podczas stosowania jest jeszcze większa.


To już wszystkie moje kosmetyczne hity tego roku, które chciałam Wam pokazać. Możliwe, że o czymś zapomniałam, więc jeśli sobie przypomnę o jakimś produkcie, to opiszę go w następnych ulubieńcach. Teraz przechodzimy do żywności, którą opiszę już dużo krócej :)
Produkty spożywcze:

Lemoniady z Lidla Solevita - bardzo orzeźwiające, mocno kwaśne, dużo soku z cytryny. Znaleźć je można w lodówkach obok zdrowej żywności i różnych soków.



Activia Danone, szczególnie wersja do picia. Najczęściej moje śniadanie lub drugie śniadanie pakowane do torebki w trasę, coś na szybko i bardzo smaczne. Uwielbiam wersję z siemieniem lnianym.



Serek homogenizowany Tutti z biedronki o smaku białej czekolady. Ten smak podbił moje serce, przypomina puszysty krem do tortów lub bitą śmietanę. Szkoda, że to seria limitowana, polowałam na niego po Biedronkach przez długie miesiące.


Moje dwa ulubione,szybkie posiłki w czasie tegorocznych wakacji. Pożywne i smaczne, sycące. Tortellini z biedronki ze szpinakiem jest na prawdę pyszne, rozpływa się w ustach, nie smakuje jak kit (jak większość tego typu żywności). Pizza z serii Italiamo z Lidla (mrożona) to najlepsza pizza z marketu jaką jadłam. Cieniutkie ciasto, dobre dodatki, fajny skład. Będąc ciągle w biegu, myślę że śmiało można coś takiego zjeść i mieć z tego przyjemność.


Smoothie z Biedronki w trzech wariantach. Skład powalił mnie na kolana - tam są same zmiksowane owoce! Zero cukru, zero konserwantów ani barwników. Są świetne i zdrowe, można się nimi najeść jak posiłkiem. Można je znaleźć w lodówkach Biedronki obok sałatek i warzyw.


Krojone pomidory z bazylią w puszce Italiamo. Cała ta włoska seria Lidla jest godna uwagi a te pomidorki są idealne do domowego Spaghetti. Jest też wersja z cebulą i czosnkiem oraz z chilli.


Budynie instant Delecta - wszystkie smaki są świetne. Idealny posiłek na rozgrzanie w zimowe wieczory. Kiedy łapie mnie głód a nie chcę jeść niczego konkretnego, wtedy sięgam po taki kubek :)


Najlepszy Ketchup jaki jadłam, w którym czuć pomidory. Nie za mocno octowy i nie przypomina kisielu. Warto go kupować bo nie jest drogi.


Świąteczne,grzane wino Gluhwein - wspomnienie Sylwestra :) Piłam to winko już w poprzednich latach w okresie Świątecznym. Jest kultowe i to już tradycja u mnie.


Herbata Herbarium Melisa z pomarańczą, również Biedronka. Uwielbiam wypić podwójną Meliskę gdy natłok myśli utrudnia zasypianie, bo u mnie zawsze sporo się dzieje i takie małe wyciszenie jest jak zbawienie ;) Jest dobra w smaku, nie czuć goryczki i ma działanie uspokajające jeśli wypijemy więcej niż jeden kubek.

To by było na tyle jeśli chodzi o to, co najczęściej towarzyszyło mi w roku 2018 - w kosmetyczce i w kuchni. Przyznam, że był to bardzo szybki rok, i nie miałam zbyt wiele czasu na gotowanie lub produkty kosmetyczne wymagające czasu i ogromnej systematyczności podczas ich stosowania. Oby ten rok 2019 to zmienił! Przyda się :)

Buziaki! :*