sobota, 5 stycznia 2019

Podsumowanie roku 2018 - Najlepsze kosmetyki i produkty spożywcze

Witajcie, Kochani!
Rok 2018 przeleciał w mgnieniu oka, nie wiem dlaczego ale jakoś wyjątkowo szybko się skończył, bo przecież niedawno się zaczął (!?) Tak czy inaczej, był to bardzo ciekawy rok pod wieloma względami i pełen nowych etapów oraz wyzwań dla mnie. Planuję zrobić jeszcze posta z podsumowaniem bardziej duchowym i wydarzeniowym tego roku. Dzisiaj zajmiemy się rzeczami bardziej materialnymi ;)

Fajnych odkryć kosmetycznych było sporo, i opiszę tutaj same perełki, których używałam bardzo często na przestrzeni minionego roku i używam nadal, a także mam w planach używać w przyszłości. To właśnie będzie nasza pierwsza kategoria i od tego sobie zaczniemy. Nie będę rozdzielała pielęgnacji i kolorówki, dlatego porobiłam zbiorcze zdjęcia różnych produktów :))
P.S. Jeśli zastanawiacie się dlaczego jest tak dużo produktów z Oriflame, to odpowiadam - miałam z tą firmą współpracę, o czym też będę wspominała w tej drugiej części podsumowania roku. Produkty przypadły mi do gustu i dużo ich testowałam, dlatego te najlepsze 'upchnęłam' do ulubieńców roku, żebyście mogli również rozeznać się co warto u nich zamawiać.


Od lewej:
Szczotka do włosów z miedzianymi igiełkami z Rossmanna, która zapobiega elektryzowaniu się włosów, działa antybakteryjnie i pomaga w walce z łupieżem. Ja łupieżu nigdy nie miałam, jednak właściwości odżywiające skórę głowy mogą mi się przydać. Szczotka jest ładna, poręczna, nie szarpie włosów, nie drapie. Jestem z niej bardzo zadowolona i będę ją ze sobą zabierać wszędzie, jak do tej pory.

Perfumy Paradise z Oriflame, w których zakochałam się tego lata. Mają tak unikatowy zapach, że ciężko go z czymkolwiek porównać. Jest świeży, wielowymiarowy, lekko pieprzowy. Długo się utrzymuje i odświeża. Do tego ma cudowny flakon.

Peeling enzymatyczny Back to nature Papaya i Bambus z Biedronki. Jest to peeling zawierający enzymy z owoców, nie zawiera drobinek. Jest bardzo łatwy w zastosowaniu, cienką warstwą nakładamy go na skórę i zostawiamy na 10-15 minut. Lekko mrowi skórę. Następnie zmywamy kolistymi ruchami pod wodą. Skóra po nim jest mięciutka, gładka. Likwiduje suche skórki i zanieczyszczenia. Stosuję go 2 razy w tygodniu i bardzo lubię

Tender care - uniwersalny balsam w słoiczku z Oriflame. Używam go głównie do ust chociaż jest też świetny do skórek paznokci, suchych miejsc na ciele np kolan i łokci. Wersja ze zdjęcia to cynamonowa, świąteczna. Mam jeszcze 4 inne zapachy, zawsze mam go w torebce lub kosmetyczce.


HairX CC hair beautifuler Oriflame - Krem CC do włosów w sprayu. Idealnie wygładza, nawilża i dyscyplinuje włosy. Nakładam go na mokre włosy przed rozczesywaniem, znacznie ułatwia ten proces. Pięknie pachnie i jest mega wydajny. Mam go od sierpnia i nadal jest go pełno chociaż używam praktycznie po każdym myciu. Nie trzeba nakładać dużej ilości :)

Golden Rose HD foundation soft focus odcienie 103 i 105 - podkład z spf 15, średnie krycie. Bardzo fajny, lekki i ładnie utrzymujący się podkład. Skóra po nałożeniu go jest optycznie wygładzona i świetlista. Nie robi maski, nie jest tępy w konsystencji i nie zapycha. Wyjątkowo przypadł mi do gustu, ponieważ mało który podkład tak dobrze wygląda u mnie.

Essentials Moisturing day cream Oriflame - uniwersalny, nawilżający krem na dzień o zapachu brzoskwini. Ma ultra lekką konsystencję, w ogóle nie jest tłusty. Używam go pod makijaż zarówno u siebie jak i u klientek. Nie podrażnia, ma piękny zapach. Można stosować do ciała, ja lubię jeszcze nakładać go na dłonie, nie zostawia lepkiej warstwy.

Optimals Body Oriflame - jeden z największych moich hitów! Żel do brzucha i biustu, ujędrnia skórę, pomaga w walce z rozstępami, zwiotczałą skórą. Jest przezroczysty, delikatnie mentolowy zapach. Napina skórę a przy dłuższym stosowaniu naprawdę pomaga ujędrnić i wymodelować biust oraz napiąć luźniejszy brzuch. Bardzo mocno wygładza małe nierówności i nawilża. Serdecznie polecam, również dla kobiet po ciąży.



LaQell - baza oraz top do manicure hybrydowego z Biedronki. Baza bardzo dobrze przyjmuje lakiery innych marek,np Semilac. Jest mega trwała, hybrydy utrzymują się około 3 tygodni kiedy używam jej razem z topem. Top no whipe (nie przemywamy go cleanerm) jest neonowy pod światłem lampy,co sprawia,że widzimy dokładnie gdzie jest nierównomiernie rozłożony lub gdy wyjedziemy nim na skórki. Są nie do zdarcia i łatwo się utwardzają. Polecam, ponieważ kosztują 10 zł a są lepsze od tych firmowych.

Podkład mineralny L'Oreal true match sypki. Mam odcień 1N/1W, który jest dość jasny. Używam go  szybkim, codziennym makijażu i jestem zachwycona tym, jak wygładza i odbija światło. Skóra wygląda zdrowo, promiennie, dobrze kryje niedoskonałości. Można go budować,nie wymaga pudrowania. Bardzo wygodny w użyciu, aplikuję go zbitym pędzlem do podkładu,np Hakuro. Wydajny, mam go od początku roku i nadal jest go sporo w opakowaniu. Coś fajnego na lato, ponieważ na pewno się nie zważy.


Deborah Fluid Velvet mat lipstick - pomadka matowa w odcieniu 52. Jest to kolor lekko metaliczny, głęboki, dość ciemny. Przypomina czerwone wino w połączeniu z wiśnią, ma też nuty brązu i fioletu, zależnie od światła. Nietuzinkowy, wyjątkowy odcień. Dla miłośniczek mocnych ust będzie idealna. Długo się utrzymuje, jednak nie zastyga na skorupkę, zjada się od środka podczas posiłków, można ją spokojnie dokładać bez zmywania.


Wibo Rice powder - tutaj nie muszę chyba przedstawiać produktu, bo to bestseller. Przede wszystkim świetnie trzyma mat! Wygładza i nie bieli aż tak mocno, jak niektóre białe pudry. Lekko 'wilgotna' konsystencja, nie pyli się mocno. Bardzo dobry puder utrwalający.

Bell Vanilla Sugar powder - puder rozświetlający z drobinkami o zapachu wanilii. Wspominałam o nim w poprzednim poście, są też zbliżenia, swatche, także odsyłam do poprzedniego posta po opis. Jest świetny jako rozświetlacz do twarzy i dekoltu.


Dezodorant Fa Summertime moments. Obłędny, świeży, letni zapach. Nie za słodki i nie aż tak owocowy jak inne warianty tej serii. Uwielbiam go, przypomina mi tegoroczne wakacje, dlatego kupiłam kolejny pomimo że lato się skończyło.

Maseczki Be beauty peel-off z biedronki. Mają żywe kolory (takie jak kolor opakowania) i przypominają lejącą się masę perłową. Nanosimy na twarz, czekamy aż wyschną, zrywamy w jednym kawałku. Dobre, ładnie pachnące,skóra po nich jest mięciutka, nie podrażniają, mam wrażenie że nawet trochę oczyszczają. A kupiłam je na promocji za jednyne 0,99 groszy. I to za podwójną saszetkę, ponieważ są dwie maseczki w zestawie.

Paleta Wibo Neutral (Rossmann) kupiona na promocji  -55%. Strzał w dziesiątkę, bardzo uniwersalne, podstawowe odcienie, głównie brązów i szarości. Do tego kilka cieni foliowych i perłowych dobrej jakości. Paleta przydaje mi się praktycznie zawsze, do makijaży dziennych, wieczorowych, używam jej wykonując makijaże na klientkach. Jest w niej wszystko co można nazwać podstawą w makijażu oka. Każda osoba wykonująca w domu makijaż powinna mieć ją w swojej kosmetyczce. Opakowanie lekkie, poręczne, bardzo fajna cenowo.

Krem pod oczy Optimals EvenOut Oriflame. Likwiduje zasinienia pod oczami oraz drobne zmarszczki. Bardzo fajny, lekki krem, wielokrotnie stosowałam go pod makijaż, ale też na noc. Skóra pod oczami przy jego regularnym stosowaniu jest w o wiele lepszej kondycji, lekko zmniejsza opuchliznę. Polecam trzymać go w lodówce, wtedy ulga podczas stosowania jest jeszcze większa.


To już wszystkie moje kosmetyczne hity tego roku, które chciałam Wam pokazać. Możliwe, że o czymś zapomniałam, więc jeśli sobie przypomnę o jakimś produkcie, to opiszę go w następnych ulubieńcach. Teraz przechodzimy do żywności, którą opiszę już dużo krócej :)
Produkty spożywcze:

Lemoniady z Lidla Solevita - bardzo orzeźwiające, mocno kwaśne, dużo soku z cytryny. Znaleźć je można w lodówkach obok zdrowej żywności i różnych soków.



Activia Danone, szczególnie wersja do picia. Najczęściej moje śniadanie lub drugie śniadanie pakowane do torebki w trasę, coś na szybko i bardzo smaczne. Uwielbiam wersję z siemieniem lnianym.



Serek homogenizowany Tutti z biedronki o smaku białej czekolady. Ten smak podbił moje serce, przypomina puszysty krem do tortów lub bitą śmietanę. Szkoda, że to seria limitowana, polowałam na niego po Biedronkach przez długie miesiące.


Moje dwa ulubione,szybkie posiłki w czasie tegorocznych wakacji. Pożywne i smaczne, sycące. Tortellini z biedronki ze szpinakiem jest na prawdę pyszne, rozpływa się w ustach, nie smakuje jak kit (jak większość tego typu żywności). Pizza z serii Italiamo z Lidla (mrożona) to najlepsza pizza z marketu jaką jadłam. Cieniutkie ciasto, dobre dodatki, fajny skład. Będąc ciągle w biegu, myślę że śmiało można coś takiego zjeść i mieć z tego przyjemność.


Smoothie z Biedronki w trzech wariantach. Skład powalił mnie na kolana - tam są same zmiksowane owoce! Zero cukru, zero konserwantów ani barwników. Są świetne i zdrowe, można się nimi najeść jak posiłkiem. Można je znaleźć w lodówkach Biedronki obok sałatek i warzyw.


Krojone pomidory z bazylią w puszce Italiamo. Cała ta włoska seria Lidla jest godna uwagi a te pomidorki są idealne do domowego Spaghetti. Jest też wersja z cebulą i czosnkiem oraz z chilli.


Budynie instant Delecta - wszystkie smaki są świetne. Idealny posiłek na rozgrzanie w zimowe wieczory. Kiedy łapie mnie głód a nie chcę jeść niczego konkretnego, wtedy sięgam po taki kubek :)


Najlepszy Ketchup jaki jadłam, w którym czuć pomidory. Nie za mocno octowy i nie przypomina kisielu. Warto go kupować bo nie jest drogi.


Świąteczne,grzane wino Gluhwein - wspomnienie Sylwestra :) Piłam to winko już w poprzednich latach w okresie Świątecznym. Jest kultowe i to już tradycja u mnie.


Herbata Herbarium Melisa z pomarańczą, również Biedronka. Uwielbiam wypić podwójną Meliskę gdy natłok myśli utrudnia zasypianie, bo u mnie zawsze sporo się dzieje i takie małe wyciszenie jest jak zbawienie ;) Jest dobra w smaku, nie czuć goryczki i ma działanie uspokajające jeśli wypijemy więcej niż jeden kubek.

To by było na tyle jeśli chodzi o to, co najczęściej towarzyszyło mi w roku 2018 - w kosmetyczce i w kuchni. Przyznam, że był to bardzo szybki rok, i nie miałam zbyt wiele czasu na gotowanie lub produkty kosmetyczne wymagające czasu i ogromnej systematyczności podczas ich stosowania. Oby ten rok 2019 to zmienił! Przyda się :)

Buziaki! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz