wtorek, 27 grudnia 2016

Jak nie przytyć po Świętach oraz Święta w kuchni


Witajcie kochani ! :)
No i już po Świętach, zawsze tak jakoś to zleci że nawet nie wiemy kiedy.
Spodziewałam się wygospodarować więcej czasu na pisanie, niestety wyszło jak wyszło, ponieważ większość czasu spędziłam w ... kuchni!
Jak to u mnie wyglądało? Postaram się jak najwięcej pokazać: potrawy, stół wigilijny, jak wyglądałam podczas kolacji..
Zacznijmy może od jedzenia. Jak wiadomo niektórym, co roku robię dużo więcej uszek oraz pierogów i można je u mnie zamówić. Dlatego klejenia było na 2 dni!
Opłacało się bo wyszły bardzo dobre, uszka to chyba moja ulubiona potrawa na Wigilijnym stole.


Świąteczny obiad u mnie to oczywiście schab ze śliwką w sosie, oraz Wigilijna kapusta.


Podczas Wigilii zazwyczaj u mnie w domu podaje się dwie zupy - barszcz z uszkami oraz grzybową, której niestety nie udało mi się sfotografować,bo zniknęła z prędkością światła :))

Ciasta, którymi mogę się pochwalić to dwa nowe, dotąd nie wypróbowane przepisy - serniczek krówkowy oraz popularny ostatnio mech leśny ze szpinakiem, z bitą śmietaną o smaku cytrynowym i ozdobiony pestkami granatu.



Stół Wigilijny przed podaniem potraw przystroiłam w bardzo prosty sposób, w ciepłych barwach. Talerze były bardzo klasyczne, białe ze złotymi lamówkami.

Moja stylizacja składała się z sukienki z grubszego, sweterkowego materiału w żywym czerwonym kolorze, do tego szpilki w prawie identycznym odcieniu, czarne rajstopy. Włosy związałam w koński ogon za pomocą pereł na gumce (bransoletki), makijaż to klasyczne czerwone usta, nieco delikatniejsze oko. Użyłam połyskujących cieni w dwóch ciepłych odcieniach brązu. Makijaż będzie niedługo na blogu razem z makijażem i stylizacją na Sylwestra.


Po tych wszystkich przygotowaniach pojawiło się zmęczenie, co nie było ani troszkę dziwne :)


Teraz mogę już odpoczywać i więcej do Was pisać, uruchamiamy plan motywacyjny.
Nie miałam okazji Wam życzyć Wesołych Świąt, więc pozostaje mi mieć nadzieję, że takie właśnie były i czekamy na następne! Pozdrawiam serdecznie razem z moim kochanym gremlinkiem - Pikusiem.


Podzielę się jeszcze swoimi sposobami jak nie przytyć za dużo w Święta (wiadomo że 1-2 kg czasami przybędzie ale to jest 2-3 dni ćwiczeń i po sprawie).

- Nie chodź na zakupy na 'głodniaka'. Jeśli z pustym żołądkiem wyruszysz do supermarketu, Twój koszyk będzie pełny po brzegi, a gdy wrócisz do domu, najesz się jak bąk!

- Przed Wigilijną kolacją nigdy nie objadaj się, zrób sobie mały post. Jedz tylko lekkie rzeczy - jogurt, banana, mandarynki, wafle ryżowe.. jeśli żołądek będzie w miarę pusty, nie przyjmie na raz ogromnej porcji pokarmu i szybciej poczujesz nasycenie.

- Używaj jak najmniej tłuszczu i soli do przygotowania potraw. W zamian dodaj więcej pieprzu, cebulki, czosnku, warzywnych przypraw i ziół. Smak będzie wyrazisty a potrawa dietetyczna. Dodatkowo przyprawy pomagają w trawieniu.

- Ciasto traktuj jako coś do degustacji, a nie pełnoprawny posiłek. Weź kawałek ciasta, jedz powoli i delektuj się, zamiast w tym samym czasie próbować 10 ciast i pochłaniać je na siłę.

- Pij dużo kawy i wody. Kawa pobudzi przemianę materii, a woda zapobiegnie odwodnieniu które powoduje nadmiar kawy. Po każdej kawie conajmniej szklanka wody.

- Nie jedz posiłków przed telewizorem, bo zjesz nawet o połowę więcej.

- Nie podjadaj podczas gotowania, nie dość że zjesz więcej i to nieświadomie, to jeszcze nie będzie Cię cieszyć pora posiłku bo już wszystkiego spróbowałaś.

- Podczas jedzenia myśl o tym, co masz na talerzu. Jeśli skupisz się na posiłku i będziesz jeść wolno, dokładnie przeżuwając kęsy, zjesz mniej i lepiej się wszystko ułoży w żołądku.

- Nie wmawiaj sobie że musisz spróbować wszystkiego. Zjedz po troszku (dosłownie 2 łyżki/widelce) każdej potrawy lub wybierz większe danie ale tylko to ulubione. Jeśli czegoś nie spróbujesz, to nic się nie stanie. Mieszaj produkty tak, aby nie powodowały wzdęcia lub innych nieprzyjemnych dolegliwości.

To już wszystko na dzisiaj :)
Buziaki! :*
















czwartek, 15 grudnia 2016

Świąteczna zapowiedź! ;)

Witam Was Kochani!
Czujecie już magię Świąt? Ja coraz mocniej. Uwielbiam ten czas, kiedy wszędzie słychać kolędy i świecą kolorowe lampki. Dlatego z okazji tego niezwykłego okresu w roku przygotowałam niespodziankę, będzie to czas wzmożonej pracy u mnie.


Kraków wieczorem w okresie świątecznym jest piękny! <3
Ogromne choinki i niesamowite efekty świetlne na Rynku są warte zobaczenia. Tak samo jarmark Bożonarodzeniowy, który znajduje się za równo na Rynku głównym jak i pod Galerią Krakowską.

Mimo to cieszę się, że już 21 grudnia wracam do domu z Krakowa. Mam mnóstwo pierogów i uszek na zamówienie do ulepienia. Postanowiłam też, że dodam aż 3 świąteczne posty!
Jeden z nich będzie makijażowy - makijaż na Wigilijną kolację lub świąteczne spotkania rodzinne.
Drugi będzie modowy - stylizacje Świąteczna oraz Sylwestrowa.
Ostatni, trzeci post dotyczyć będzie tego, co można bezpiecznie dla figury zjeść w święta, czego unikać i jak nie przytyć podczas tego okresu przesyconego przysmakami. Mam nadzieję, że będziecie śledzić bloga i zostaniecie ze mną!
Wrzucam kilka pięknych zdjęć Krakowa oraz swoje zdjęcia z minionych Świąt.
















Dwa ostatnie to troszkę skromniejsze zdjęcia dekoracji Strzeleckiego Rynku oraz moja zeszłoroczna domowa choinka ;)

Dajcie znać czy chcecie fotorelację wykonaną przeze mnie z najpiękniejszymi Krakowskimi dekoracjami i miejscami!

Buziaki :*








niedziela, 11 grudnia 2016

Maybelline w Biedronce, proste ćwiczenie na boczki.

Witajcie Kochani!
Niedawno w Biedronkach pojawiła się szafka Maybelline.
Zainteresowała mnie od razu, ponieważ wzrok przykuwały ładne kolory błyszczyków oraz słoiczki z matowym podkładem dream matte mouse, którego jeszcze dotąd nie używałam, a byłam go bardzo ciekawa.
Oto co między innymi możemy znaleźć w biedronkowej ofercie:




Nie wszystkie kolory błyszczyków były dostępne. Ja skusiłam się na dwa najciemniejsze z obu zdjęć powyżej. Jeden z nich to ładna, soczysta czerwień z chłodnymi drobinkami, które są prawie niezauważalne. Błyszczyk daje efekt mokrej tafli. Drugi jest chłodnym różem wpadającym już trochę w odcień jagodowy.
Ma większe drobinki i bardziej się mieni na ustach. Oba są mocno napigmentowane. Błyszczyki dają piękny, zdrowy, chłodny blask idealny na zimę i pasuję do Świąteczno-Sylwestrowych makijaży.




Podkłady Dream matte mouse były jedynie w dwóch odcieniach do wyboru. Wzięłam oczywiście jaśniejszy, numerek 21. Drugi był zdecydowanie zbyt ciemny i pomarańczowy. Podkład wygląda na minimalnie zbyt ciemny do mojej skóry, jednak na twarzy nie odcina się i wygląda naturalnie. Dobrze matuje, ma mocne krycie i bardzo przyjemną konsystencję.



Zamierzam wybrać się jeszcze raz do biedronki i zastanowić się nad kolejnym kolorem błyszczyka.
***

Chciałam jeszcze podzielić się z Wami ćwiczonkiem, które jest najprostszą drogą do pozbycia się boczków i wyrobienia wcięcia w talii bez wielkiego wysiłku i karkołomnych pozycji. Liczy się jedynie wytrwałość i regularność, ponieważ trzeba powtarzać to ćwiczenie codziennie.

Jedyne co będzie nam potrzebne to:
Od 1 do 1,5 kg.

Aby wykonać ćwiczenie, stań prosto na baczność, złącz nogi i wyprostuj plecy.
W jedną rękę weź ciężarek.
Drugą rękę opuść luźno wzdłuż ciała.
Nachyl się w linii prostej na bok, opuszczając rękę, w której trzymasz ciężarek jak najniżej wzdłuż swojego boku. Po jednej sekundzie wróć do linii prostej.
Powtarzaj ten ruch 50 razy, następnie przełóż ciężarek do drugiej ręki i zrób to samo.

Należy powtarzać to ćwiczenie 2-3 razy w ciągu dnia, wykonanie jednej serii zajmuje około 5-8 minut, dlatego jest to szybkie i skuteczne. Po wykonaniu ćwiczenia od razu poczujesz lekki ból po obu stronach talii. To znak, że ćwiczenie było efektywne. Tylko pamiętaj, musisz wykonywać to codziennie!

Serio, to dużo prostsze niż na przykład to:

A efekt spalania boczków będzie identyczny przy odpowiedniej regularności. Czas na zobaczenie efektów to około 2 tygodnie.

Na koniec inspiracje, które tak wszyscy kochamy! <3















Pozdrawiam Was,


Buziaki :*