niedziela, 5 kwietnia 2015

Świątecznie.. :)

Na wstępie pragnę wam wszystkim życzyć Wesołych Świąt Wielkanocnych :) Co prawda u mnie za oknem śnieg, pogoda chyba pomieszała Święta, bo w Wigilię śniegu zabrakło.. Wiosna w pełni, nie ma co! Plenerowe spędzanie czasu odpada, dlatego nastroje mogą być średnie, ale to wcale nie oznacza że świętowanie traci na atrakcyjności.
Szczególną uwagę zwracam wam na to, co ląduje na świątecznym stole.. bo dzisiaj postanowiłam zrobić szybciutki wpis z przepisem na pyszny i niezbyt kaloryczny sernik. Jest to sernik na zimno, łatwy w przygotowaniu. Na taki przysmak możemy sobie pozwolić, bo w końcu nie da się w święta trzymać ścisłej diety. Ważne aby ciasta nie były tłuste, pełne kalorycznych kremów i napchane do oporu cukrem.

Sernik na zimno z brzoskwiniami

Składniki:

- Paczka okrągłych biszkoptów
- paczka rozdrobnionych migdałów
- 1,5 opakowania serka homogenizowanego Vitello, tego dużego z biedronki
- laska wanilii lub cukier waniliowy
- 3 duże łyżki żelatyny
- puszka brzoskwiń w syropie
- kilka kostek gorzkiej czekolady

Przygotowanie:

Dość dużą tortownicę wyłożyć biszkoptami. Na brzegach przekrojonymi na pół, potem w stronę środka wykładać całymi. Powstałe szczeliny między ciastkami zapełnić małymi kawałeczkami biszkoptów i zasypać migdałami, tak by spód był w miarę równy. Brzoskwinie powyciągać z syropu i pokroić w plasterki. Poukładać na biszkoptach. Powinno to wyglądać mniej więcej tak:


Serki homogenizowane przełożyć do dużej miski lub garnka. Laskę wanilii przekroić i zeskrobać z niej ziarenka, dodać do serka. Zagotować nie więcej niż 0,5 l wody, rozpuścić w niej 3 łyżki żelatyny i wstawić do lodówki. Kiedy żelatyna zacznie tężeć, przelać ją powoli do miski z serkiem, miksować mikserem dopóki masa nie będzie jednolita. Przelać masę na przygotowany wcześniej w tortownicy spód. Wstawić do lodówki na co najmniej godzinę, najlepiej przykryty folią spożywczą. Gdy sernik zastygnie, rozpuścić w gorącej kąpieli kilka kostek gorzkiej czekolady i zrobić z niej wzorki, posypać resztą migdałów.




Pamiętajmy o tym, żeby w tym słodkim lenistwie nie zabrakło chwili na ruch, bo ruszać się trzeba bez względu na okoliczności :) Tym bardziej że do lata coraz bliżej a prognozy są bardzo ciekawe, ponoć przez cały maj i czerwiec ma być sucho i gorąco, także jeśli chcemy czuć się pewnie w skąpych strojach, trzeba włożyć teraz zdwojone wysiłki. Ja swoje treningi zwiększyłam, podwoiłam ich intensywność za to czas pozostał taki sam. Krótkie, za to wyjątkowo wyczerpujące ćwiczenia są świetne na spalanie.
No i jeszcze jedno: Jeśli już zgrzeszycie i nawrzucacie w siebie zbyt dużo kalorycznych potraw, nie można się załamywać i poddawać. Jest taka mądrość żywieniowa, której należy się trzymać:


Zjemy raz niezdrowo - ok, więc ćwiczymy kilka minut dłużej a na przyszłość staramy się odżywiać zdrowiej.

No i motywacja ode mnie na koniec <3




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz