poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Pielęgnacja włosów

Witam was w bardzo słoneczny i motywujący dzień :) Dzisiaj będzie głównie o włosach. Wiem że blog głównie dotyczy odżywiania i dbania o ciało, jednak ponieważ moim zawodem, a także dużą pasją jest fryzjerstwo i włosy - czemu miałabym nie poświęcić jednego posta na ten właśnie temat?
Podzielę się pielęgnacją włosów, opowiem jakie problemy dotyczą moich włosów, jak sobie z nimi radzę i opiszę kilka produktów, które są moimi ulubionymi czyli takie moje cudeńka.


Zaczniemy od opisu moich włosów. Jeśli będzie pasował również do was, oznacza to że moje wskazówki będą dla was prawdopodobnie skuteczne. Na tym zdjęciu dobrze widać ich strukturę:


- Mam włosy naturalnie proste, jest ich dużo lecz pojedyncze włoski są dość cienkie i delikatne. Myję je codziennie,ponieważ szybko tracą świeżość. Są to włosy niskoporowate z natury, jednak częste farbowanie doprowadziło do tego że porowatość włosa sięga już średniej. Końcówki są rozdwojone pomimo podcinania regularnie co 2 miesiące. Włosy mocno się plączą, trudno je rozczesać i przesuszają się na końcach. Macie podobne przypadłości?
- Drugą sprawą jest nadmierne wypadanie włosów. Pomimo że nie wyglądają na rzadkie i cienkie, to jednak przy czesaniu czy pod prysznicem zawsze zostaje ich mnóstwo i wygląda to trochę przerażająco.

WZMOCNIENIE I REDUKCJA WYPADANIA WŁOSÓW
- Przede wszystkim szampony ziołowe. Radical, Herbal care, Jantar, Green pharmacy oraz szampony z czarną rzepą i produkty Seboradin. Dobrze oczyszczają włosy i dłużej utrzymują świeżość. Jedyną wadą jest to,że włosy mogą się bardziej plątać i trudniej rozczesywać, dlatego trzeba stosować odżywki i maski do włosów po każdym myciu. Włosy po zastosowaniu tego szamponu są tak dobrze oczyszczone, że aż ma się wrażenie ich 'skrzypienia' pod palcami ;) Ciekawe uczucie!

Wybór jest ogromny a cena zachęcająca, dlatego każda z nas spokojnie dobierze szampon, który będzie najlepiej pasował do rodzaju włosów i ich potrzeb. Wiele razy już pisałam o ziołowych szamponach ale będę to powtarzać do znudzenia bo moim zdaniem jest to najlepszy wybór!

- Kolejną rzeczą są kuracje - w ampułkach lub w postaci wcierek do włosów.
Kuracje trzeba stosować około 2 miesięcy aby efekt był widoczny. Następnie należy zrobić co najmniej tydzień, a najlepiej 2 tygodnie przerwy zanim powtórzymy kurację lub zastosujemy inną. Ja często zmieniam preparaty,których używam na skórę głowy. Wierna pozostaję jedynie wcierce Jantar, o której chyba nie muszę już się rozpisywać. Wracam do niej co jakiś czas, ponieważ widzę efekty. Obecnie używam jej na zmianę z kuracją Joanny Power Hair, którą stosuję po raz pierwszy. Widzę już pierwsze sygnały jej skuteczności. Dostępne są również ampułki z tej serii.

Ampułki - Zazwyczaj są to opakowania na 2 tygodnie kuracji, czasami mniej. Ceny są zdecydowanie wyższe niż w przypadku wcierek, za to działanie które obiecuje nam producent powinno być bardziej skoncentrowane. Aplikacja jest trudniejsza, dlatego warto użyć pipetki lub aplikatora.
Najskuteczniejsze okazały się u mnie ampułki Seboradin oraz Seboradin forte. Można kupić je w aptekach. Kuracja trwa 2 tygodnie, zastosowałam obie serie z tygodniową przerwą pomiędzy nimi. Minusem był duszący zapach tych fioletowych, dlatego stosowałam je na noc a rano myłam włosy aby zapach się nie utrzymywał.


Radical ampułki to łagodniejsza kuracja która sprawdzi się w sezonowym wzmożeniu wypadania włosów, kiedy problem nie jest aż tak poważny i występuje okresowo. Kondycja i tempo wzrostu włosa również ulegają poprawie. Zastosowałam dwie takie serie i byłam w miarę zadowolona, jednak włosy nie przestały wypadać. Seboradin działa o wiele lepiej pod tym względem. W zestawie jest 10 ampułek, plusem jest wygodny aplikator dołączony do opakowania oraz niska cena.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW
- Pielęgnacja to również ważny element. Podczas stosowania ziołowych kuracji włosy mogą się lekko przesuszać i trudniej rozczesywać. Odżywki, które stosujemy powinny wygładzać włosy ale nie obciążać.
Moją ulubioną serią jest Joanna Argan+keratin, szczególnie latem oraz po lecie, gdy włosy są zmęczone słońcem i morską lub chlorowaną wodą. Słodki, miodowy zapach i tłustawa konsystencja która dobrze trzyma się włosa. Bardzo dobrze regeneruje i będę do niej często wracać.
- Na końcówki aby je chronić, scalać te rozdwojoną część, i poprawiać ich wygląd najlepiej jest nakładać serum lub olejki. Można też nałożyć jedwab, jednak on będzie je troszkę obciążał a jeśli zawiera alkohol w składzie, może je jeszcze bardziej wysuszać. Moim faworytem jest serum na zniszczone końcówki Avon. Bardzo dobrze się rozprowadza na włosach i rzeczywiście widać poprawę w ich strukturze,wyglądzie. Włosy są błyszczące, lepiej się rozczesują. Stosuję je na lekko wilgotne włosy, czyli przed suszeniem suszarką. Zmniejsza prawdopodobieństwo uszkodzeń mechanicznych i termicznych.

- Maska lub olejek do włosów - powinno się je stosować 2 razy w tygodniu, jeśli włosy są widocznie przesuszone lub pozbawione blasku lub raz w tygodniu gdy nie widać większych problemów z włosami, a chcemy je tylko utrzymać w kondycji. O masce mlecznej Kallos pisałam już wcześniej więc nie będę się powtarzać, powiem tylko że jest ona na zdjęciu na samej górze posta razem z innymi produktami.
Oleje, jakie stosuję na noc około 2 razy w miesiącu to: Olej lniany, olej rycynowy, olej ryżowy oraz olejek łopianowy, który również działa przeciw wypadaniu. Przymierzam się do oleju migdałowego i macadamia oraz do olejku brzoskwiniowego z bielendy, które chcę włączyć do pielęgnacji latem.
Ostatnio przypadła mi do gustu seria Planet Spa heavenly hydration z Avonu.
Mam maskę oraz olejek i stosuję je na zmianę. Olejek należy wstawić do gorącej (nie wrzącej!) wody na chwilę przed użyciem, żeby się rozgrzał, wtedy lepiej wniknie we włosy. Można go spłukać i umyć włosy szamponem, jednak ja stosuję olejek po umyciu włosów i nie spłukuję go. Nie jest tłusty więc nie widać go na włosach, są jednak bardziej lśniące. Maskę trzymam na włosach około 10 minut, jest bardzo treściwa i gęsta przez co też mocno odżywcza.



- Dużym zaskoczeniem pewnie będzie to, że moje włosy co jakiś czas... kremuję :) Używam do tego celu maści z witaminą A dostępnej w aptekach, która kosztuje około 3 zł. Jest dobra na wszystko, na włosy także. Miałam dwie wersje tej maści, polecam bardziej tą biało-niebieską grubszą tubkę. Zapach jest lekko cytrynowy, konsystencja wyjątkowo tłusta i zbita. Ciężko ją wycisnąć z tubki. Druga, ta 'chudsza' wersja jest lżejsza, bardziej lejąca. ma wyjątkowo miły, aloesowo-ogórkowy zapach, za to słabiej powleka włosy i jej walory odżywcze są trochę gorsze. Łatwo zmyć obie maści szamponem ziołowym.



MOJE 'PEREŁKI' czyli ULUBIONE PRODUKTY
- Niestety oba te produkty są już niedostępne, nie można ich dostać ani w katalogach ani na allegro.
Są to produkty również marki Avon, zdziwiłam się jak wiele produktów do włosów tej firmy naprawdę mi się sprawdza i rewelacyjnie działa. Ale te dwie rzeczy po prostu wywaliły mnie w kosmos!
Pierwsza z nich - serum nabłyszczające naturals z trawą cytrynową. Jest to taki bardziej 'gadżet' na większe wyjścia. Zawiera w sobie połyskujące drobinki. Ma konsystencję leciutkiego żelu, i ten cudny cytrusowo-świeży zapach. Włosy po nim były miękkie, błyszczące, lejące jak tafla. Kosztowało nie więcej niż 7 zł, ale wycofano je z oferty już bardzo dawno a zapas mi się skończył. Mam nadzieję że jeszcze gdzieś je dostanę, bo nie ma sobie równych!!

Druga rzecz to odżywka bez spłukiwania Morela i masło Shea, którą nakłada się na mokre włosy aby łatwiej je rozczesać i wygładzić. Strasznie podobała mi się konsystencja i lekko pomarańczowy kolor. Była jak taki żel-krem, świetnie się nakładała, zupełnie nietłusta i boski zapach jak jogurt brzoskwiniowy. Miałam dwie tubki, i również zanim zdążyłam je zużyć, zostały wycofane. Najlepsza odżywka bez spłukiwania jaką miałam i również tania jak barszcz bo jakieś max 9 zł. Cudowne produkty, proszę, jeśli mnie słyszycie, powróćcie do mnie bo usycham z tęsknoty! :D (odbija mi już...)


To by było na tyle w temacie pielęgnacji włosów, mam nadzieję że wpis będzie przydatny i podsunie wam ciekawe sposoby walki z problemami natury włosowej! Do 'napisania' ;)

2 komentarze:

  1. Korzystasz z tego Biosilka? Z tego co pamiętam, ma alkohol w składzie.
    Serum z Avon'u też z tego, co widzę. Skoro tak to musi być przyczyna Twoich zniszczonych końcówek.
    Może spróbuj zamiast tego jedwabiu Green Pharmacy, L'Oreal Mythic Oil albo Bioelixire Argan Oil.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serum z avonu jest w porządku, nie wysusza końcówek. Biosilka używam bardzo rzadko, głównie do zabezpieczania włosów kiedy je rozczesuję po jakiejś ciężkiej fryzurze, żeby je natłuścić. Końcówki mam przesuszone od farbowania i muszę chyba zmienić nożyczki bo są już tępe i strzępią mi włosy ;/ Ale dzięki za wskazówki, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń