Podzielę się pielęgnacją włosów, opowiem jakie problemy dotyczą moich włosów, jak sobie z nimi radzę i opiszę kilka produktów, które są moimi ulubionymi czyli takie moje cudeńka.
- Mam włosy naturalnie proste, jest ich dużo lecz pojedyncze włoski są dość cienkie i delikatne. Myję je codziennie,ponieważ szybko tracą świeżość. Są to włosy niskoporowate z natury, jednak częste farbowanie doprowadziło do tego że porowatość włosa sięga już średniej. Końcówki są rozdwojone pomimo podcinania regularnie co 2 miesiące. Włosy mocno się plączą, trudno je rozczesać i przesuszają się na końcach. Macie podobne przypadłości?
- Drugą sprawą jest nadmierne wypadanie włosów. Pomimo że nie wyglądają na rzadkie i cienkie, to jednak przy czesaniu czy pod prysznicem zawsze zostaje ich mnóstwo i wygląda to trochę przerażająco.
WZMOCNIENIE I REDUKCJA WYPADANIA WŁOSÓW
- Przede wszystkim szampony ziołowe. Radical, Herbal care, Jantar, Green pharmacy oraz szampony z czarną rzepą i produkty Seboradin. Dobrze oczyszczają włosy i dłużej utrzymują świeżość. Jedyną wadą jest to,że włosy mogą się bardziej plątać i trudniej rozczesywać, dlatego trzeba stosować odżywki i maski do włosów po każdym myciu. Włosy po zastosowaniu tego szamponu są tak dobrze oczyszczone, że aż ma się wrażenie ich 'skrzypienia' pod palcami ;) Ciekawe uczucie!
Wybór jest ogromny a cena zachęcająca, dlatego każda z nas spokojnie dobierze szampon, który będzie najlepiej pasował do rodzaju włosów i ich potrzeb. Wiele razy już pisałam o ziołowych szamponach ale będę to powtarzać do znudzenia bo moim zdaniem jest to najlepszy wybór!
Kuracje trzeba stosować około 2 miesięcy aby efekt był widoczny. Następnie należy zrobić co najmniej tydzień, a najlepiej 2 tygodnie przerwy zanim powtórzymy kurację lub zastosujemy inną. Ja często zmieniam preparaty,których używam na skórę głowy. Wierna pozostaję jedynie wcierce Jantar, o której chyba nie muszę już się rozpisywać. Wracam do niej co jakiś czas, ponieważ widzę efekty. Obecnie używam jej na zmianę z kuracją Joanny Power Hair, którą stosuję po raz pierwszy. Widzę już pierwsze sygnały jej skuteczności. Dostępne są również ampułki z tej serii.
Najskuteczniejsze okazały się u mnie ampułki Seboradin oraz Seboradin forte. Można kupić je w aptekach. Kuracja trwa 2 tygodnie, zastosowałam obie serie z tygodniową przerwą pomiędzy nimi. Minusem był duszący zapach tych fioletowych, dlatego stosowałam je na noc a rano myłam włosy aby zapach się nie utrzymywał.
Radical ampułki to łagodniejsza kuracja która sprawdzi się w sezonowym wzmożeniu wypadania włosów, kiedy problem nie jest aż tak poważny i występuje okresowo. Kondycja i tempo wzrostu włosa również ulegają poprawie. Zastosowałam dwie takie serie i byłam w miarę zadowolona, jednak włosy nie przestały wypadać. Seboradin działa o wiele lepiej pod tym względem. W zestawie jest 10 ampułek, plusem jest wygodny aplikator dołączony do opakowania oraz niska cena.
PIELĘGNACJA WŁOSÓW
- Pielęgnacja to również ważny element. Podczas stosowania ziołowych kuracji włosy mogą się lekko przesuszać i trudniej rozczesywać. Odżywki, które stosujemy powinny wygładzać włosy ale nie obciążać.
Moją ulubioną serią jest Joanna Argan+keratin, szczególnie latem oraz po lecie, gdy włosy są zmęczone słońcem i morską lub chlorowaną wodą. Słodki, miodowy zapach i tłustawa konsystencja która dobrze trzyma się włosa. Bardzo dobrze regeneruje i będę do niej często wracać.
- Na końcówki aby je chronić, scalać te rozdwojoną część, i poprawiać ich wygląd najlepiej jest nakładać serum lub olejki. Można też nałożyć jedwab, jednak on będzie je troszkę obciążał a jeśli zawiera alkohol w składzie, może je jeszcze bardziej wysuszać. Moim faworytem jest serum na zniszczone końcówki Avon. Bardzo dobrze się rozprowadza na włosach i rzeczywiście widać poprawę w ich strukturze,wyglądzie. Włosy są błyszczące, lepiej się rozczesują. Stosuję je na lekko wilgotne włosy, czyli przed suszeniem suszarką. Zmniejsza prawdopodobieństwo uszkodzeń mechanicznych i termicznych.
- Maska lub olejek do włosów - powinno się je stosować 2 razy w tygodniu, jeśli włosy są widocznie przesuszone lub pozbawione blasku lub raz w tygodniu gdy nie widać większych problemów z włosami, a chcemy je tylko utrzymać w kondycji. O masce mlecznej Kallos pisałam już wcześniej więc nie będę się powtarzać, powiem tylko że jest ona na zdjęciu na samej górze posta razem z innymi produktami.
Oleje, jakie stosuję na noc około 2 razy w miesiącu to: Olej lniany, olej rycynowy, olej ryżowy oraz olejek łopianowy, który również działa przeciw wypadaniu. Przymierzam się do oleju migdałowego i macadamia oraz do olejku brzoskwiniowego z bielendy, które chcę włączyć do pielęgnacji latem.
Ostatnio przypadła mi do gustu seria Planet Spa heavenly hydration z Avonu.
Mam maskę oraz olejek i stosuję je na zmianę. Olejek należy wstawić do gorącej (nie wrzącej!) wody na chwilę przed użyciem, żeby się rozgrzał, wtedy lepiej wniknie we włosy. Można go spłukać i umyć włosy szamponem, jednak ja stosuję olejek po umyciu włosów i nie spłukuję go. Nie jest tłusty więc nie widać go na włosach, są jednak bardziej lśniące. Maskę trzymam na włosach około 10 minut, jest bardzo treściwa i gęsta przez co też mocno odżywcza.
- Pielęgnacja to również ważny element. Podczas stosowania ziołowych kuracji włosy mogą się lekko przesuszać i trudniej rozczesywać. Odżywki, które stosujemy powinny wygładzać włosy ale nie obciążać.
Moją ulubioną serią jest Joanna Argan+keratin, szczególnie latem oraz po lecie, gdy włosy są zmęczone słońcem i morską lub chlorowaną wodą. Słodki, miodowy zapach i tłustawa konsystencja która dobrze trzyma się włosa. Bardzo dobrze regeneruje i będę do niej często wracać.
- Na końcówki aby je chronić, scalać te rozdwojoną część, i poprawiać ich wygląd najlepiej jest nakładać serum lub olejki. Można też nałożyć jedwab, jednak on będzie je troszkę obciążał a jeśli zawiera alkohol w składzie, może je jeszcze bardziej wysuszać. Moim faworytem jest serum na zniszczone końcówki Avon. Bardzo dobrze się rozprowadza na włosach i rzeczywiście widać poprawę w ich strukturze,wyglądzie. Włosy są błyszczące, lepiej się rozczesują. Stosuję je na lekko wilgotne włosy, czyli przed suszeniem suszarką. Zmniejsza prawdopodobieństwo uszkodzeń mechanicznych i termicznych.
Oleje, jakie stosuję na noc około 2 razy w miesiącu to: Olej lniany, olej rycynowy, olej ryżowy oraz olejek łopianowy, który również działa przeciw wypadaniu. Przymierzam się do oleju migdałowego i macadamia oraz do olejku brzoskwiniowego z bielendy, które chcę włączyć do pielęgnacji latem.
Ostatnio przypadła mi do gustu seria Planet Spa heavenly hydration z Avonu.
Mam maskę oraz olejek i stosuję je na zmianę. Olejek należy wstawić do gorącej (nie wrzącej!) wody na chwilę przed użyciem, żeby się rozgrzał, wtedy lepiej wniknie we włosy. Można go spłukać i umyć włosy szamponem, jednak ja stosuję olejek po umyciu włosów i nie spłukuję go. Nie jest tłusty więc nie widać go na włosach, są jednak bardziej lśniące. Maskę trzymam na włosach około 10 minut, jest bardzo treściwa i gęsta przez co też mocno odżywcza.
- Dużym zaskoczeniem pewnie będzie to, że moje włosy co jakiś czas... kremuję :) Używam do tego celu maści z witaminą A dostępnej w aptekach, która kosztuje około 3 zł. Jest dobra na wszystko, na włosy także. Miałam dwie wersje tej maści, polecam bardziej tą biało-niebieską grubszą tubkę. Zapach jest lekko cytrynowy, konsystencja wyjątkowo tłusta i zbita. Ciężko ją wycisnąć z tubki. Druga, ta 'chudsza' wersja jest lżejsza, bardziej lejąca. ma wyjątkowo miły, aloesowo-ogórkowy zapach, za to słabiej powleka włosy i jej walory odżywcze są trochę gorsze. Łatwo zmyć obie maści szamponem ziołowym.
MOJE 'PEREŁKI' czyli ULUBIONE PRODUKTY
- Niestety oba te produkty są już niedostępne, nie można ich dostać ani w katalogach ani na allegro.
Są to produkty również marki Avon, zdziwiłam się jak wiele produktów do włosów tej firmy naprawdę mi się sprawdza i rewelacyjnie działa. Ale te dwie rzeczy po prostu wywaliły mnie w kosmos!
Pierwsza z nich - serum nabłyszczające naturals z trawą cytrynową. Jest to taki bardziej 'gadżet' na większe wyjścia. Zawiera w sobie połyskujące drobinki. Ma konsystencję leciutkiego żelu, i ten cudny cytrusowo-świeży zapach. Włosy po nim były miękkie, błyszczące, lejące jak tafla. Kosztowało nie więcej niż 7 zł, ale wycofano je z oferty już bardzo dawno a zapas mi się skończył. Mam nadzieję że jeszcze gdzieś je dostanę, bo nie ma sobie równych!!
Druga rzecz to odżywka bez spłukiwania Morela i masło Shea, którą nakłada się na mokre włosy aby łatwiej je rozczesać i wygładzić. Strasznie podobała mi się konsystencja i lekko pomarańczowy kolor. Była jak taki żel-krem, świetnie się nakładała, zupełnie nietłusta i boski zapach jak jogurt brzoskwiniowy. Miałam dwie tubki, i również zanim zdążyłam je zużyć, zostały wycofane. Najlepsza odżywka bez spłukiwania jaką miałam i również tania jak barszcz bo jakieś max 9 zł. Cudowne produkty, proszę, jeśli mnie słyszycie, powróćcie do mnie bo usycham z tęsknoty! :D (odbija mi już...)
- Niestety oba te produkty są już niedostępne, nie można ich dostać ani w katalogach ani na allegro.
Są to produkty również marki Avon, zdziwiłam się jak wiele produktów do włosów tej firmy naprawdę mi się sprawdza i rewelacyjnie działa. Ale te dwie rzeczy po prostu wywaliły mnie w kosmos!
Pierwsza z nich - serum nabłyszczające naturals z trawą cytrynową. Jest to taki bardziej 'gadżet' na większe wyjścia. Zawiera w sobie połyskujące drobinki. Ma konsystencję leciutkiego żelu, i ten cudny cytrusowo-świeży zapach. Włosy po nim były miękkie, błyszczące, lejące jak tafla. Kosztowało nie więcej niż 7 zł, ale wycofano je z oferty już bardzo dawno a zapas mi się skończył. Mam nadzieję że jeszcze gdzieś je dostanę, bo nie ma sobie równych!!
Druga rzecz to odżywka bez spłukiwania Morela i masło Shea, którą nakłada się na mokre włosy aby łatwiej je rozczesać i wygładzić. Strasznie podobała mi się konsystencja i lekko pomarańczowy kolor. Była jak taki żel-krem, świetnie się nakładała, zupełnie nietłusta i boski zapach jak jogurt brzoskwiniowy. Miałam dwie tubki, i również zanim zdążyłam je zużyć, zostały wycofane. Najlepsza odżywka bez spłukiwania jaką miałam i również tania jak barszcz bo jakieś max 9 zł. Cudowne produkty, proszę, jeśli mnie słyszycie, powróćcie do mnie bo usycham z tęsknoty! :D (odbija mi już...)
To by było na tyle w temacie pielęgnacji włosów, mam nadzieję że wpis będzie przydatny i podsunie wam ciekawe sposoby walki z problemami natury włosowej! Do 'napisania' ;)
Korzystasz z tego Biosilka? Z tego co pamiętam, ma alkohol w składzie.
OdpowiedzUsuńSerum z Avon'u też z tego, co widzę. Skoro tak to musi być przyczyna Twoich zniszczonych końcówek.
Może spróbuj zamiast tego jedwabiu Green Pharmacy, L'Oreal Mythic Oil albo Bioelixire Argan Oil.
Serum z avonu jest w porządku, nie wysusza końcówek. Biosilka używam bardzo rzadko, głównie do zabezpieczania włosów kiedy je rozczesuję po jakiejś ciężkiej fryzurze, żeby je natłuścić. Końcówki mam przesuszone od farbowania i muszę chyba zmienić nożyczki bo są już tępe i strzępią mi włosy ;/ Ale dzięki za wskazówki, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń